Odnaleźć siebie
Widzę niebo, nieskazitelny błękit.
Po drodze kałuże odzwierciedlają moją
twarz.
Z drzew opadają jesienne liście.
Jednak w tym miejscu nie ma nas.
Gdy patrzę w obłoki, widzę swoją duszę.
Gdy widzę ptaki, odlatuję w marzenia.
W koronach drzew, w polnych kwiatach
wonnych
Szukając swego cienia- szukam ukojenia.
Nocą niebo połyskuje srebrem.
Gdzieś tam nieśmiało iskierka się
śmieje.
Księżyc otulony smugą swych marzeń
Wymiata z mej pamięci mętlik złych
zdarzeń.
Od domu do domu.
Od kąta do kąta.
Szukam radości w obumarłym świecie.
Szukając ów ktoś szczęściem mnie okrył
I bez słów znowu odszedł ze szczęściem
niezmiernym.
Szukam szczęścia, lecz siebie jeszcze nie
znalazłam.
Czy szukać siebie? Przecież jestem tak
blisko...
Lecz to nie chodzi o obecność fizyczną.
Sama obecność to nie wszystko.
Gdy duszą dotkęłam ręki Pana Boga
Ogarnęła mnie miłość, ktoś mi rękę
podał.
Poczułam czyjś głos, ucho me zadrgało.
Usłyszałam:"Kochaj świat, gdyż czasu jest
mało!"
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.