odpłynęło...
nie sypniesz już nigdy klejnotami słów
przez chwilę tylko bolały oczy
gdy patrzyłam na ciebie marząc byś znów
kolejny raz mnie sobą zaskoczył
nie będę już słyszeć że jestem cudowna
zachwyt minął bez racji powrotu
dziś w twoim sercu inna bogini nadobna
ja już kieruje się do odwrotu...
nie zobaczę już nigdy profilu twej
twarzy
gdy uśmiechnięty świece zapalasz
dziś inna kobieta o twych dłoniach marzy
to w niej dzikie żądze wyzwalasz
coś się skończyło przeszło minęło
pozostał gorzki smak przegranej
dusza znów zimna coś...odpłynęło...
znów mam samotność tylko co dalej
Komentarze (4)
Dlaczego tak łatwo rezygnujesz by przyjać róże? Ona
jest urokliwa, choć niesie cierpienie. Czasem warto
ryzykowac, by iśc dalej. Tak zakończylas wiersz. Myślę
ze to chwilowy nastrój który zrodzil sie w duszy w
wyniku przykrego przejścia .Bardzo subtelny jezyk
wiersza poruszą głębie odczuć w czytalniku
Dalej jest nowy rozdzial...Ladny wiersz
Smutny, życiowy wiersz. Każdy medal ma dwie strony.
Nigdy nie całkiem sama...
historia nieszczęśliwej miłości - trudne uczucie
goryczy - ale póki żyjemy - przyszłośc przed nami...a
tylko Bóg raczy wiedzieć co dalej... wiersz rytmiczny
z dobrymi rymami