odpryski
/niby-limeryki/
RÓŻNICE KLASOWE
Wielka fanka miasta Londyn
Miała romans z Jamesem Bondem
Ale coś się stało z zerem
I zostało zero siedem
Po polskiemu znaczy schody
* * *
O PAŃSTWIE MIYAGI
Niejaki Miyagi - mieszkaniec Szanghaju
Po pracy zwykł wracać do domu nazajutrz
Lecz raz na prom nie zdążył
I ku nieszczęściu żony
Zastał w ciepłym gniazdku siedmiu
samurajów
* * *
LANG-GUSTA, CZYLI SŁÓWKO O HACZYKACH
Karel Gott - piosenkarz z Pragi czeskiej
uwielbiał śledzie, zwłaszcza te
norweskie
zamówił pierwsze z brzegu
lecz umknął mu ów szczegół
iż tropik trzymały, no i złamał szczękę
Komentarze (4)
Dość oryginalne limeryki:) Pozdrawiam:)
groteskowe limeryki
no super - i z humorem
fajne ;-) i jeden i drugi :-) chociaż Borewicz to też
niezły facet :)
Fakt: Borewicz to nie Bond, a Chiny nie Japonia.
Pomysłowe. Miłego dnia.