Odpryski
"idąc cmentarną aleją..."
W październikowych kwiatach,
w słońca złamanej czerwieni,
widziałem starych ludzi
wśród granitowych cieni.
Był w twarzach zamyślonych
ślad żaru, co nie grzeje,
mosty ze wspomnień utkane,
podtrzymujące nadzieję.
Aż w końcu zgasły samotnie
tańczące w krzyżach odpryski,
tylko szemrały drzewa,
chłodno, już wieczór bliski.
Noc w szaroburych kaloszach,
co ścieżką cicho kroczy,
snu aksamitem ukoi
zmęczone światem oczy.
Komentarze (18)
Bardzo ładna zaduma i świetna forma wiersza.
Pozdrawiam :)
Smutna zaduma zawitała w wierszu, ale idąc cmentarną
aleją nietrudno o takie myśli.
Pozdrawiam.
Bardzo nostalgiczna przechadzka do
zadumania...pozdrawiam:)
Zmęczony ale piękny... Kłaniam się ;D
Piękny wiersz.Pozdrawiam serdecznie.
Piszesz coraz piękniejsze wiersze, potrafisz oddać
nastrój.Pozdrawiam
albo po /zgasły/, zależnie od zamysłu autora;)
ciekawy, łącznie z tytułem,
jeszcze przed /co, tańczące/ dałabym przecinki;
pozdrawiam
Dobry wiersz.
Pozdrawiam.
klimat tych szczególnych spacerów nieźle oddany.
Oczy gdzieś w dali utkwione,
w nich wątków życiowych rozbłyski
i dusze wciąż rozmarzone.
Widać, że koniec już bliski.
Ma swój klimat ten wiersz.
Smutno mówi.
Pozdrawiam:)
Aleja cmentarna... bardzo mi przypomina drogę
'odchodzenia' i takiego ciepłego godzenia się z tym...
jakbym słyszała: to nie śmierć, to tylko ukojenie dla
zmęczonych oczu.
zaczytałam się, zadumałam - dziękuję.
Pozdrawiam serdecznie.
Świetnie oddany klimat miejsca. Miłego dnia.
Jeszcze sie u ciebie nie zawiodlam:)
Avatarek ciekawy :) jak z westernu , szeryf albo
poszukiwany:)
Podoba mi sie u ciebie metaforyka np " mosty ze
wspomnien utkane" tym "utkane" zmiekczasz wypowiedz:)
Taka nostalgia, ktorej ja sie dalam podniesc.
pozdrawiam