Odrodzenie
Czuje się jak liść pomiatany wiatrem,
Bezwładnie nic nieznaczący uderzam na
drodze,
o wielkie czarne kamienie.
Jestem nic nie znacząca, nie posiadająca
uczuć,
nie potrafię nic, nie umiem nawet
kochać.
Po co wiec kochać coś co za chwile się
zeschnie,
coś co nie powinno istnieć.
Bardzo łatwo jest mnie zniszczyć,
wiec dziś
spale się w twoich rekach, utopie w morzu
słonych
łez, odlecę bezwładnie w nieznane.
Będzie tak jak kiedyś...jak wcześniej,
jakby nikt nie widział i nie zwracał
uwagi,
Na coś co nie ma znaczenia.
Alone:(
Komentarze (4)
Od tego wiersza bije okrutny pesymizm - ale i prawda
życiowa. Każdy człowiek zgrywa twardziela, jednak tak
łatwo nas zranić. A, i widzę jeszcze brak wiary w
siebie ze strony autorki. Głowa do góry - dopatruj w
sobie tylko zalety, a wady odstaw na bok. Nie ważne,
ile ich jest i jakie są. Przekonasz się, że zalet masz
więcej :)) Pozdrawiam cieplutko :)))
Nic nie umiem, jestem gruba, głupia i do de. Użalać
się nad sobą jest bardzo łatwo. Ale można napisać o
tym w ciekawszy sposób.
bardzo dobrze zastosowana hiperbola, dogłębnie oddane
uczucia, na +
Bardzo mi się podoba. Fakt - klimat trochę
pesymistyczny, ale chyba o to chodziło..
Serdecznie pozdrawiam ;)