Odrodzenie
Światu cierpienie wciąż przyspażam,
jak mroczny anioł
na nowo się odradzam.
Nie wiem co będzie.
Na pewno nic dobrego, zapewne odrodzę się w
coś niezwykłego.
Nie czuję już strachu...
Nie znam nadzieji...
Ma dusza stracona odradza się w
cierpieniu.
Ta chwila nigdy nie da spokoju memu
sumieniu.
Nie wiem co robić...
Nie wiem co czynić...
Zapatrzona w jego puste oczy, znowu mogę
się pomylić.
Nna pewno będzie źle.
Wciąż czuję, że ktoś na zawsze znienawidzi
mnie.
Jego twarz ukryta jakby w mroku...
Jak rzeka - po śmiertelnym do niej skoku,
milczy
wiecznie wpatrując się we mnie.
Odradzam się od nowa.
Niezmiernie powoli...
Nawet nie posiadam juz własnej woli.
Nie czuję.
Nie myślę.
Nie widzę.
Gdy będzie już po wszystkim całego cię
pochwycę.
Uciekaj...
Puki możesz,
bo nie wiem kim się stanę.
Nie mam pewności
czy na pewno taka sam pozostanę...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.