Odrodzenie
Staję przed lustrem
z powiek zrywam szwy
i ocieram czerwone łzy
błękit oczu
będzie we mnie żyć
otwieram szufladę
i spoglądam w dół
pod dłonią chłód
za żelazną maską
skryje się
na palcu sygnet
mój rodowy herb
może to tygrys albo lew
bez znaczenia
czarna skóra dłońmi jest
W głowie słyszę szept
otwieram mroku drzwi
ja w niego wchodzę
lub on we mnie jest
moje życie ma sens
teraz widzę kim...stałem się!!!
Komentarze (3)
Bardzo wymówienie i mrocznie.
Zawiał wiatr w żagle,
popatrz tak nagle!
Pozdrawiam Mario, w Nowym roku równie udanych wierszy.
Moje życie ma sens - bezcenne, wiersz na duże Tak,
pozdrawiam Mario serdecznie życząc Szczęśliwego Nowego
Roku.