Odrzuć połączenie
leży tu. pan Los, gigant o glinianych
żebrach
trzeba wleźć pod serce
nie wychodzić, nawet gdy zacznie się
rozkład
(bądź ostrożna - wielu udaje drugiego
Łazarza
uciekają na oślep, przed siebie
zamiast pokornie czekać)
marzymy o grze na zielonych fortepianach
tworzeniu Wielkiej nocnej muzyki
w ultradecybelach kwadratowych
- aż niedowiarkom spuchną młoteczki i
strzemiączka
tak wiele bierze się z prób turpizmu:
- słodka zadyma, zrywanie głęboko ukrytych
kurtyn
- ty, ja, zmysły odlane ze stopów
(większość - nordic gold, od dawna
pokryte grynszpanem)
zatem - wejdź w niego, cała. potem ja
jestem więcej niż pewny, że twój egzemplarz
nie będzie robił wstrętów
podda się temu, co nieuniknione
(i stanie się dźwięk
słyszalny jedynie dla profanów
by zazdrościli. melodia generowana przez
mech)
dotykaj klawiszy z kości. pamiętaj o
tempie
presto vivacissimo
Komentarze (8)
super erotyk:)
Czy można w trumnie?
Ależ można!
Ale pamiętaj: bądź ostrożna!
Ja, prosty człek, nie wiem, z której strony ugryźć ten
wiersz, ale mam przeczucie, że gdy już się w niego
wgryzę, zafunduję sobie poetycką ucztę dla
wybranych;-)
Wielce niebanalny erotyk, jak z horroru, ale trzeba
przyznać, że dobrze napisany.
Jak zawsze niezwykłe, wyczuwa pewien podtekst o
zabarwieniu seksualnym :)
Wleźć pod serce, jakże to trudno,
sami to wiemy...jak widzisz nudno.
również moc uścisków, Kochana!
Witaj. Los to taki gigant, czasami jest na kacu,
czasami gra nam po nosie, ale warto sie z nim
zaprzyjaznic i niejako wymuszac z niego tony, grac na
nim i moze poplynie ta idealna melodia dla nas, tym
bardziej kiedy peel zakochany... Moc usciskow Florku.