Odskocznia
Od oddechu spalin, samotności w
galeriach
gwarnych, zagubionej bezsensownie w tłumie,
uciekam z betonowej szuflady, byleby
najdalej;
gdzie boskiej ręki dotyk łatwiej zrozumieć;
do chaty drewnianej, starej, wśród pól i
lasów -
kawałka raju.
Tu od rana rozświerszczone cykady do
symfonii
stroją wdzięcznie smyki, tu ptactwo z
rechotem
żabim kreuje wytworność muzyki. Mrużę
oczy,
witasz jak dawniej - podłoga twoim chodem
skrzypi.
Spójrz, klony w parasole porosły, a
czerwone dęby gadają z niebem. Sadziliśmy
je pamiętnej wiosny, niemożebnie spragnieni
siebie. Malwy jakże piękne, sięgają dachu,
kwitną już Poulsena renesans* róże.
Pamiętasz, dla formy i zapachu przywiozłam
je z zamorskiej podróży.
Tuż przy dróżce, na budlei kwiatach, lekki
w pląsach motyl bosy, wirując beztrosko,
nóżki kosmate zanurzył w kroplach porannej
rosy. Później, jak niegdyś pogapimy się ze
schodów, w rozwleczony bezkres krwistości
najpiękniejszych zachodów.
I niech tam złośliwcy sobie szydzą; że do
siebie gadam- utraciłam zmysły, bo na
każdym miejscu w każdej chwili jesteś, to
nic, że cię nie widzę. Wiem, zaklepałeś
wolny etat w bezczasie tam będziemy piękno
tworzyć wiecznie.
*rodzaj róż duńskiego hodowcy
Komentarze (44)
Piękny przyrodniczy wiersz i ty duński róże.
Przywołują wspomnienia z minionej soboty gdy byłem w
Kopenhadze.
dobrze mieć takie miejsce, choćby w pamięci.
Dobrze mieć taką chatkę, /bardzo lubię, te drewniane,
bywałam w takich w górach i na Mazurach/ albo inną
oazę spokoju, z dala od zgiełku, na dodatek
przywołującą piękne wspomnienia, ładny wiersz, podoba
mi się,
pozdrawiam Grażynko :)
Witaj Grażynko, jak ciepło, barwnie i sielankowo
wprost, opisałaś,
swoją odskocznię, to jest prawdziwy kawałek raju, z
tą, drewnianą chatą, daleko od zgiełku, pośród
czystego powietrza, kwiatów i drzew, gdzie cykady i
piękne wschody i zachody Słońca, upiększają, życie.
Raj na ziemi!
Piękny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie.:)
Pięknie, obrazowo, z ciepłem i tęsknotą wplecioną w
wersy... dobrze mieć taki swój azyl
Przeczytałem z ogromna przyjemnością. Czasmi - z
pretensja i z zalem pytam sibie (bo wiem) - dlaczego
nie bedziesz wracał? - to przykre... - ale- tak jest:
wielu zachwyconych nie wroci juz nigdy.
Zazdroszczę. - Lesnej odskoczni: tylko tam - w
odskoczni wlaśnie - dobrze brzmi skrzypiąca podloga.
Może i ja - bedąc- obcując z malwami i sdzonym dębem -
wlasnym debem - potrafilbym... - Ale -czy umalbym tak
pięknie zapleśc rym? - w poukladane strofy. Upleśc we
wlasny splot - wlasciwy jedynie dla mnie. Czy
potrafilbym odnaleśc i slyszeć obecną tam dusze -
zaklętą w rzeczywisośc chaty i ogrodu - tego tez nie
wiem... - oki co - skrzypienie mojego parkietu - to
wciąz pamięc jego szyfru, ktory mial bycniedostępny
dla słuźb przesladowczych. - na ile byl ich wlasnie
szyfrem - tego do dzisiaj nie wiem.
Piekny wiersz - bardzo wyjątkowy:nie dlatego ze
piekny, ale - na swój sposób - nowy dla mnie jako
poetyckie zetknięcie.
Pozdrawiam:)
Grażynko takie odskoki,
mają zaraźliwe uroki.
Za roczek to samo,
zieleń pełną gamą.
Pozdrawiam, z szuflady do Raju, jakże Ci zazdroszczę.
Z przyjemnością przeczytałam.
świetnie.
Pięknie, romantycznie i z nutą tęsknoty
Pozdrawiam :)
W zachwycie spacerowałem wśród tej przyrody
Pozdrawiam serdecznie :)
Jak w (smutnej) bajce... :)
Grażynko piękna ta Twoja odskocznia... „podłoga Twoim
chłodem skrzypi” pięknie ujęta tęsknota...
Piękny, plastyczny wiersz z niesamowitym klimatem
obrazem. Miłego wieczoru Grażynko :)
Z przyjemnością razem z Tobą spacerowałam po tej
zaczarowanej bajecznej krainie. Piękny romantyczny
wiersz z nutką tęsknoty.Pozdrawiam serdecznie:)