ODSZEDŁ
Dla anioła w ludzkiej skórze, którego nie dotyka żadna myśl człowiecza oprócz mojej
Odszedł porankiem
Nakazał sobie wstać wcześnie
By nikogo nie zbudzić
Chciał oszczędzić gorzkich łez
pożegnalnych
Pozostawić po sobie niedosyt
Udało mu się
Teraz tęsknię za tym czego nie było
Co mogło być gdybym tylko miała odwagę
Nie miałam
Odszedł cichutko
Wręcz na paluszkach
Lekko poruszając jedwabną koszulą
Pozostawiając po sobie męski zapach
I niedokończoną herbatę w kuchni
Ja wstałam
Spojżałam
I już wiedziałam, że jeszcze wróci...
Na zaparowanym lustrze napisał "dzień dobry"
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.