Odszedł w zapomnienie
On odszedł, ona została,
Już nigdy więcej go nie ujrzała.
Zniknął na horyzontu lini,
Ona została z myślami swymi.
Krzyknąć "stój" odwagi nie miała,
Jak odchodził tylko patrzała.
Stała i czekała, aż może zawróci,
Aż podejdzie, jej cierpienie i żal
skróci.
Złudne jednak nadzieje jej były,
Aby go gonić nie miała siły.
Została z styletem w sercu swym,
Wmawiała sobie że nie martwi się tym.
Zabrał jej myśli, serce i życie,
Powiedział "żegnaj" i odszedł w ukrycie...
Komentarze (1)
zawsze gdy odwracaj sie i odchodza ze slowem "zegnaj"
mamy nadzieje, ze za chwile zawroca....
Czekamy...zapatrzone, ale On odchodzi, jest coraz
dalej i dalej. Zatrzymac? Krzyknąć?