ODWAGA
Nie straszne mi wichury tego świata,
choroby,
Nie boję się zwiędłych kwiatów,
przemijania,
Nie wiem co to ból opadłych liści i żal
bociana,
Nie uciekam od gorzkich słów, dręczących
nie-winnego,
Moje życie mówi mi ile warty jest gest
wybaczenia.
Uciekłeś mi przez palce mych dłoni...
Goniły ciebie me duchy, anioły.
A ja z wierszem tego księdza pod pachą,
Zapominałam i wracałam w przestrzenie braku
rozsądku.
Nie boję się życia i wiem, że każda wylana
łza ma sens!
A Tobie mój Boże Jedyny, dziękuję za moją
odwagę,
Poetom świata całego za muzykę do mego
słowa,
Rodzinie za to że wiem gdzie jest port,
Tobie...tak na końcu, beznadziejnie, że
jeszcze żyję.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.