Odwaga i lęk.
Opadł kurz, opadł pył.
Czy to było starcie gigantów?
Czy zginął ktoś?
Chrzęst żelaza, brzęk.
Metaliczny krzyk.
To odwaga walczy.
A lęk ucieka, przewraca się, leży.
Nie podnosi. Cięcie ,szelest, gwizd.
Zawodzenie.
Wiwat-krzyczy ktoś, lęk ucieka w popłochu.
Nie odwraca się.
I mimo że kuleje na pewno wróci.
Komentarze (12)
Odwaga z lękiem się spotykała,
raz wygrywała, raz przegrywała,
kiedyś na niego się tak wkurzyła,
że go natychmiast won pogoniła.
Pozdrawiam. Miłego wieczoru :)
Migdały mniam :) dobranoc wszystkim
lubię niebieskie migdały:) dobranoc
Okej, Ciszeńko.
,,W całym domu wielka cisza
Tylko w ścianę skrobie mysza"
-Adam Sygor ,,Niebieskie migdały" (fragment gdzie
wiejski chłopak układa wiersz :)))
WBB - ja Ci tu dam przedmówczynie, ciszeńka mi mów:)))
fakt, popieram Przedmówiczynię
za duzo czasowników
stanowczo, tez z tym walczę
Odwaga górą a strach niech sobie wraca ile chce.
Na pewno - na pewno się piszę osobno. Dzięki
niedźwiedzico , pozdrawiam
Wróci napewno wróci
Może zamiast "strach" napisać "lęk"?
Bo strach to na wróble:)
Ps. Na pewno - osobno. Naprawdę:)
Jeżeli ucieka to ze strachu nie wróci ..odwaga
zwyciężyła ..