Odwieczny...
W taki dzień tak mi blisko do nieba,
bez bagażu, w ostatniej koszuli.
Bez kieszeni, bo nic mi nie trzeba,
kiedy wieczność mnie zechce przytulić.
Taki dzień, to najlepszy czas na to,
by do druku dać własne klepsydry
i orkiestrę zamówić bogatą,
niech choć zagra, gdy życie nam
zbrzydnie.
I jesienną niech niosą aleją
na odwieczny spoczynek, jak mówią,
wokół mnie niechaj życie się dzieje,
we mnie spokój, niebiański i głuchy....
Komentarze (19)
bardzo poetycka melancholia
choć temat trudny lekko się czyta...
pozdrawiam serdecznie
poetycko o trudnym temacie umierania
Ostatnia droga. Tak zazwyczaj bywa.
Ciekawy obraz z nutką melancholii.
Pozdrawiam serdecznie
O trudnych tematach też można pięknie i poetycko
pisać.
PoZdrówka