Odwiedziny
A więc,znowu tam będę-znów muszę tam
wrócić.
Stanę przy Tobie- i będę się smucić.
Chwycę Cię mocno-tak,aby Cię poczuć.
Ty łzy poczujesz-co spłyną z mych oczu.
W końcu usiądę przy Twoim boku,
rozmowa Nam zleci pewnie do zmroku.
Pomimo zmroku-Nam ciemno nie będzie.
Bo świeczki masz dosłownie wszędzie.
Bardzo się boję, u Ciebie odwiedzin.
Serce i rozum nawet są przeciw.
Już się rozpadam od środka I znów dusza
płacze.
Bo mimo "odwiedzin",Twojej osoby już nie
zobaczę...
Tak bardzo tęsknię za Tobą. Za Twoimi niezwykle pięknymi oczyma. Za Twoim uśmiechem i Twoimi żartami... Kocham Cię tato!
Komentarze (12)
Bliski mi temat, nawet oczy zamknięte nie pomogą.
Pozostaje ufać czasowi, o ile nie drąży on ran jeszcze
głębiej.
Wiersz wzruszający, pełen tęsknoty. Uczucie, które
każdy rozumie... Pozdrawiam.
Wiersz ponadczasowy.
A w czasach kiedy czytam to i nadrabiam zaległość
strasznie wymowny.
Wzruszające, piękne słowa, kierowane do Ojca, na duży
plus, pozdrawiam serdecznie.
Pozdrawiam autorkę serdecznie. :)
Nawiązując do „autor o sobie:” powiem, że moje
zapatrywania są podobne. A ten plan realizuje się
poprzez reinkarnację. Jego sednem jest karma.
Pozdrawiam serdecznie. :)
Witaj.
Piękne, wzruszające słowa, kierowane do Ojca.
Pozdrawiam serdecznie.;)
bardzo wzruszający wiersz,,pozdrawiam
wzruszyłam się do łez
ciepło pozdrawiam
Ze wzruszeniem przeczytałem.
Miałbym pewne zastrzeżenia techniczne, ale z szacunku
nie wypada ich tu przytoczyć.
Pozdrawiam.
odwiedziny na cmentarzu. Miłość i tęsknota mieszają
się razem.
list poetycko wzrusza:)