Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

ODWOŁANIE WYROKU

( niedziela, 6 stycznia 1974rok )

był mroźny niedzielny poranek
zapowiadał się szczęśliwy dzień
w łóżeczkach spały słodko dzieci
czajnik buchał parą jak lokomotywa
na przyjazną nutę wiódł rej młynek
zapach świeżej kawy wypełniał pokój

chwilę rozkoszy przerwało kwilenie synka
rączek nie wyciągał do powitania
malowane bólem
atramentowe piąstki zaciskał
w milczeniu
grymasem jagodowych ust wołał
ratuj mamo
sygnał karetki zwiastował ratunek
rzeczywistość była inna
usłyszałam
"proszę zająć się starszym dzieckiem
traci pani syna"
dla mojego syna ogłoszono wyrok
z przepustką do niebiańskiego raju
pozostało odwołanie do najwyższej instancji
błagałam Boga
wiara czyni cuda
odzyskałam syna

Dodano: 2012-01-06 11:24:48
Ten wiersz przeczytano 805 razy
Oddanych głosów: 26
Rodzaj Bez rymów Klimat Optymistyczny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (24)

_wena_ _wena_

Witaj Grażynko.
Czytałam jednym tchem i obawiałam się tego
najgorszego. Ciarki przeszły mi po ciele. Na
szczęście, wszystko dobrze się skończyło. Dla
mnie/pielęgniarki/ śmierć dziecka jest najtrudniejszym
przeżyciem. Każde 'odchodzące' dziecko opłakiwałam,
chociaż wtedy nie miałam swoich. Nie wyobrażam sobie
jak przeżyłabym śmierć swojego dziecka.
Pozdrawiam całą Twoją rodzinkę:))

(OLA) (OLA)

Grażynko przeczytałam Twój wiersz i płakałam wiem
mhmmmm tak wiem, co czułaś jak też usłyszałaś taki
wyrok na syna rok temu i mnie jak i Tobie udało się,
czyli miałyśmy wiele szczęścia. Ściskam Ciebie i życzę
Tobie dużo zdrówka:)

zdzisław zdzisław

Nie możesz wiedzieć co nastąpi ale zbawiennymi są
nadzieja i wiara.

karat karat

Wyobrazić sobie trudno, a cóż dopiero przeżyć!
Pozdrawiam!

lien12345 lien12345

Sytuacja nie do pozazdroszczenia, ale dzięki Bogu że
skończyła się pomyślnie.
Pozdrawiam serdecznie :)

blondynka8 blondynka8

Tylko się cieszyć:)) Wzruszyłam się. Pozdrawiam.

siaba siaba

Aż trudno sobie wyobrazić co przeżywa matka
umierającego dziecka.Piękny,wzruszający wiersz.+++

DoroteK DoroteK

Bogu niech będą dzięki... :-)

Dajna1 Dajna1

Dokładnie przeżylam taki sam dramat tylko rok
póżniej, też odzyskaam dziecko. Bóg miał nas w swojej
opiece, bo jest miłosierny.Ale ja jeszcze nie potrafię
pisać o bólu dzieci, to dla mnie za ciężki temat. Ale
Ty opisałaś tak zwyczajnie, zwiężle i ładnie wasz
dramat. Pozdrawiam

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

uff wiem co mogłaś wtedy czuć
i jak tu nie wierzyć? w cuda:)
pozdrawiam:)

Danielle Danielle

zatrzymał mnie...

aranek aranek

Przecudnie oddałaś jak to się odbywa,kiedy nagle Bóg
ze snu wyrywa do odpowiedzi...Nie zawsze jednak chce
odroczyć i wtedy do końca życia się będzie myślało
czy tej modlitwy aby nie było za mało ?
Wzruszający i prawdziwy wiersz.Pozdrawiam

Lolcio Lolcio

Przeczytałem z uwagą. Gratuluję niebanalnego napisane
wiersza]!

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »