Odys wciąż się tuła
trzydzieści lat
Odys poza domem
jakoś nikt nie płacze
choć brzuch na wojażach
nie rośnie
tylko Penelopa wciąż tęskni
za stara na zostawianie
oddechu na szybie
za młoda żeby umrzeć
z krzyżykiem w ręku
siada w klęczki przy oknie
i mówi namiętniej po grecku
listopad
i list opadł też
żadnego nie wysyła
Komentarze (1)
Bardzo refleksyjny wiersz... plusik i pozdrawiam:)