odzyskana nadzieja
Dłoń opada bezwładnie...
dusza zamknięta w klatce
życia,
dusza więzień wieczności,
nie ma końca i nie ma początku
jest tylko rozpacz,
przepaść bez dna...
...ale jest też szczęście,
śmich dziecka, trzepot motylich
skrzydel,
błękit fiołka,
nadzieja...
Dusza uleciała z klatki,
ręka drży
pobudzona do życia blaskiem porannego
słońca
- nowego dziś
autor
aniołek86
Dodano: 2005-12-09 17:39:59
Ten wiersz przeczytano 456 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.