Ofiara czysta
Śmiech ukryty w dolinie łez
nie zagląda tam słońce
biczowali cali często
na chwałę
ginie ostatni ślad
wędrówki porannej
chłód idzie mróz
biel smuci
szara cisza otuliła
resztki wspomnień
ofiara wolna od grzechu...
jeszcze oddycha.
Komentarze (2)
Bardzo życiowe pozdrawiam;)
Fajny wiersz i podoba się:)pozdrawiam cieplutko:)