„Ofiara dla pazernego boga bez...
Zawsze wtedy
gdy wracają te ciche
ciężkie
ołowiane dni
szukam tej jednej
właściwej ścieżki
do zatracenia
Prosta droga do samozagłady…
Tak łatwo im sprzedawać
moje kawałki człowieka
posklejane byle jak
niczym ludzik z plasteliny
Drążę tę wibrującą myśl
Myśl która bruździ w pustosłowiu
zaprzedanych obłudzie
Na ich złotouste kłamstwa
umierają kolejne bastiony
nie mojej wolności
A w moim zaciśniętym gardle
rodzi się krzyk
który pali niczym siarczysty policzek
od byle jakiej flamy
Gdzie jest kres tego exodusu
który dzieje się codziennie
Dzieje się właśnie tu
Dzieje się właśnie teraz?
I drżącym marzeniem udręczone powieki
spływają srebrzystym deszczem
pewnej majowej nocy
Pozwól mi już odejść
na drugą stronę tęczy – szepce ostatkiem
sił
lepkim szeptem
wprost w Twoje twarde
głuche
małżowiny
Ten szept
już ostatni wiem
Wyrywa się westchnieniem
daleko
poza chmurę nieczułości
I tak widzę!
Widzę!
Już widzę!
Widzę na horyzoncie majaczące
szorstkie kamieniem najeżone
brzegi tej wyspy efemerycznych doznań
dalekich tak
od realności szarego poranka
Zamykam usta kluczem
z wyzwolenia
to moja zemsta
za gwałt na obnażonej świadomości
Potem wycedził tylko sucho
przez twardo zaciśnięte wargi:
„Bo to kraj megalomani i urojonych
bożków
Mała wiedz
A ty nigdy nie umkniesz już
jego schizofrenicznej inkwizycji…”
I tylko konglomerat bzdur
rozedrgany tą fanatyczną pieśnią ślepca
na rozdrożu
Nie śmieszny wcale żart
ich wszech-władcy kapryśnego
Tania kiepska farsa
Kiczu pełen słaby skecz
Ot tyle - nic więcej
Lilith – Anna Gajda
06.08.2010r. Sosnowiec
Komentarze (3)
Nathan - cieszę się, iż mobilizuje u Ciebie swoimi
tekstami tę pasje badacza i zacięcie naukowe, gdyż
sama również je posiadam i ja akurat - uznaje za
niezwykle cenne swe walory hehehe :P A do słowników
warto zaglądać wszelkich, zwłaszcza chcąc słowami się
bawić na papierze - sama czytuje czasem dla
przyjemności a przy okazji - poznając nowe słowa i
zwroty wzbogacam swój zasób słownictwa.... aktualnie
skupiłam się na słowniku związków frazeologicznych
Skorupki - najświeższy nabytek którym musze się
nacieszyć - ot tyle ;P a z racji kierunku studiów
zmuszona jestem do notorycznego ciągłego korzystania
ze słowników każdego rodzaju i bez tego ani rusz na
filologii polskiej eh!! O_o I do TZW - dzięki Ci, że
dalej chce ci się poświęcać te parę chwil na lekturę i
zaglądać tu !! :)
Tam do kata! Twoje wiersze muszę czytać ze Słownikiem
wyrazów obcych (ze zrozumiałych względów nie wymienię
jego autora), ale, jako że mam w sobie pasję badacza i
zacięcie naukowe, wcale mi to nie przeszkadza;)
Pozdrawiam złotousto;-)
...
Pozdrawiam:)