Ogień
z ust ogień wybucha
skórę duszy przypieka
gdy ściółka zbyt sucha
nie nasączy rzeka
płomienie w spieklinie
wzgardę zasklepiają
dobroć w żarze ginie
i już nie kochają
spieczone podłoże
twardnieje jak skała
miłość na ugorze
będzie wysychała
potrzeba jest burzy
z pompą gradobiciem
by w zwiędły kwiat róży
powróciło życie
Komentarze (18)
jakże trafne metafory - ogień i gradobicie by
powróciło życie.
Witaj globus. Długo mnie nie było. Teraz muszę
nadrobić to co utraciłem sycąc duszę pięknymi
wierszami. W ciekawy sposób piszesz o miłości,
zmysłowo. Miło było przeczytać. Pozdrawiam:)
Smutno i prawdziwie:)
czy ktoś wie jak dobrze upiec chleb , ale żytni na
zakwasie?
Czesto w zyciu potrzebne sa burze by milosc
zakwitla roza , nawet ta dawno zapomniana.
Pozdrawiam cieplutko.
Otulac Milosc, dbac o nia, nie bedzie wysychala, nie
bedzie ugorem. Pozdrawiam cieplo.
Miłość potrzebuje ciepła,nie twardych słów:)Pozdrawiam
serdecznie+++
Miłość na ugorze, będzie wysychała, to fakt+++++
Pozdrawiam serdecznie:))
parzy bo w sercu płonie
Miłość trzeba pielęgnować. Bardzo ciekawy i prawdziwy
wiersz.
Hmmm... same mądrości. Bardzo dobry wiersz. Cieplutko
pozdrawiam
witaj,masz rację uczucie jest prawdziwe wtedy gdy
zapłonie żar,ukłony
potrzeba jest.. burzy
bo odżyły zwiędłe miłości płatki róży
pozdrawiam serdecznie:):)
oooo... bardzo ciekawa metafor, byle ta burza róży nie
złamała...
Z miłością krucho, gdy w uczuciach sucho! Pozdrawiam!