Ogień i lód
Jeśli czasem będzie ci smutno napiszesz
Muszle coś kryją w swoich zwojach
–
pustą przestrzeń kształtu, muzykę
mgławic
ziarno prawdy. Łabędzia,
którego niepokój podróży trawi
pod koniec ostatniego dnia lata
Mieszka tam robaczek świętojański
–
tam na czubku ostrza muszli,
który się cicho modli do wiatru.
A łabędź już się rozpędził i rozłożył
ramiona
jak szale wagi, odrywając swój ciężki owoc
od ziemi
Muszla śpiewa Wita nowy dzień
Muszla krwawi, płonie
Leży znużona na skroni króla mórz
Chciałbym zagłębić się w miąższ twego ciała
Komentarze (5)
Jak marzyć, żeby marzenie snuło się mgłą, po której
przejdzie... nie tylko wspomnienie.
Hm, wspaniale.. gratuluję wybornego erotyku.
Pozdrawiam cieplutko, + :)
piękny, zmysłowy, i te przenośnie urzekające :)
Można to wielorako nazwać. Udało Ci się. Delikatnie i
podniecająco. Brawo! Doskonały wiersz. Pozdrawiam
ciepło.
Bardzo piękna poezja Czułość i wrażliwość Dobry
Pozdrawiam+