Ogień i woda
Lada iskra płomień wzniecała.
Mogło spłonąć co najcenniejsze.
Szczęściem, zawsze kojąca fala
gasić ogień zdążała jeszcze.
Zanim żywioł żrących płomieni
opanował spokojną starość,
ujarzmiała wulkany źrenic,
przywracając zielone światło.
Ogień z wodą tworzyli stałą
nierozłączną parę na wieczność.
On w niej studził nadmierną hardość.
Z jego iskier krzesała piękno.
autor
magda*
Dodano: 2017-08-18 09:48:27
Ten wiersz przeczytano 1113 razy
Oddanych głosów: 30
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (39)
Jak zawsze przepięknie, pozdrawiam.
Piękno pięknie wyglądało :)
Idealne dopasowanie :-) bardzo ładnie napisane :-)
świetny wiersz pozdrawiam
ZielonaDano on w niej (ogień w wodzie gasi hardość-
wybuchowość, ...Ona koi gasi, ujarzmia,
studzi...Pozdrawiam.
I to jest para jedno pali drugie gasi.. tak mi się
pomyślało...ładnie połączone w wierszu.
Dwa ostatnie wersy chyba nie do końca mi korelują z
koncepcją całości.
Ogień studzi hardość? Może roztapia lody? Poza tym z
wody i ognia powstanie raczej tryskający gejzer, niż
iskry. Tak mi się wydaje :)
Poza tym - fajny pomysł.
Dwa żywioły ;-)
Pozdrawiam :)
Ogień i woda zwalczają się... ale bez siebie nie mogą
żyć. Pozdrawiam