Ogłoszenie
To moja pierwsza próba napisania bajki wierszowanej dla dzieci.
W Kredkolandii, która słynie
z kolorowych snów i dzionków
ogłoszono, że królewicz
na bal prosi wszystkie kredki.
Szuka żony? Zapytało
pióro wieczne długopisa.
To możliwe, odpowiedział,
chce ubarwić świat od dzisiaj.
W mieście wrzało od domysłów.
Plotka szybko się roznosi.
Ta zostanie jego żoną
co z urokiem kolor nosi.
Barwne wieczko od piórnika
co sekundę się otwiera,
kredka żółta, biała, czarna
biegnie szybko do fryzjera.
Temperówka w swym zakładzie
ostrzy nożyk, pyta kredki
Jak uczesać? Krótkie włosy?
Wiórki gładkie, czy też w loki?
Kręcą loczki, strzygą grzywki.
Temperują swoje czubki.
Zapomniały o kolorach
bo rozumek miały krótki.
Zapomniały najzupełniej
by sukienki wybrać nowe.
Zamiast żółtej na ten przykład
zmienić barwy na różowe.
Gdy już stały wystrojone
w modne suknie i żakiety,
nasz królewicz stracił głowę
dla jedynej tylko kredki.
Ta co stała się wybranką
poza suknią i lokami
posiadała też i wiedzę
jak się łączyć z kolorami.
Tak więc morał płynie z tego
że nie loczki i sukienki
ale to, co w sobie nosisz
jest dla innych nieprzeciętnym.
Komentarze (1)
Sympatyczny wiersz z morałem dla dzieci. Odrobinę
zabrakło mi czegoś więcej o tej wybranej kredce, ale
przecież dla dzieci liczy się morał. A ten jest i to
jak najbardziej słuszny. Dodam też, że wiersz wpadł w
ucho mojemu dziecku ;) A to docelowy odbiorca, więc
jest ok. Pozdrawiam ciepło.