W ogniu bezradności...
Nieubłagane myśli,
Dawny mój sen nigdy się nie ziści.
Niedoścignione marzenia,
Dotykające na ścianie cienia.
Wciąż czegoś mi brak
To chyba jakiś dziwny znak,
Że na utraconym niebie
Ujrzałam właśnie Ciebie.
Deszcz cicho gra na liściach,
Dogasają mego serca zgliszcza,
W ciemności nocy i w blasku księżyca
Żal nowe łzy we mnie wznieca.
Jestem jak ćma lecąca w ognisko,
Proszę na zawsze pozostań blisko
Bym nie spłonęła w ogniu bezradności
Pogrążając się w samotności...
Komentarze (1)
"Żal nowe łzy we mnie wznieca."
to bym tylko zamienila, na coś w stylu "żal nowe łzy
ze mnie wyciska"
wyciska świetnie rymuje się z zgliszcza
i powsytałby ładny rym parzysty:D
oczywiscie nic ci nie nasuwam, to tylko moje
objekcje:)
pozdrawiam, a wiersz mi się podoba:)