Ogórkowe dylematy
Rzekł ogórek do ogórka
wiesz - aż na mnie cierpnie skórka
o co nas podejrzewają
o e-colę pomawiają
Przecież ja się dobrze czuję
kwitłem rosnę i smakuję
i nic o tym nie słyszano
by bakterie nam wszczepiano
Złość ta aż mój kolor zżera
bo e-coli we mnie nie ma
przez to zieleń mi żółcieje
że z nas cały świat się śmieje
Pomyśl sobie ty frajerze
spójrz na problem całkiem szczerze
po cóż się zamartwiać mamy
kiedy los swój dobrze znamy
Czy my z Niemiec czy z Hiszpanii
dobrze wiemy co jak z nami
czy w sałatce czy gdzieś w zupie
i tak się znajdziemy w kupie.
Komentarze (11)
Dzięki Zosiak - zastosowałam, tak masz rację.
Przypomina mi troszkę wiersz NA STRAGANIE wesoło
potraktowany temat.
:)))"wiesz - na mnie aż cierpnie skórka..." Gdybys
napisala
/ wiesz - aż na mnie cierpnie skórka / bylby caly
bardzo rytmiczny.
Fajniutki, z humorkiem :) Pozdrawiam.
Aktualny ciekawy wiersz.
Pozdrawiam.
lekko z humorem i czasie....brawo....
gratuluję poczucia humoru pośród coraz to nowych
doniesień na temat możliwych przyczyn zakażenia :)
bardzo fajne ...
Nie w ogórku siła e-coli a w higienie . Częste mycie
rąk wydłuża życie. A wiersz jest na czasie i z
poczuciem humoru pisany :)
Bardzo na czasie wierszyk,fajny,wesolutki,choć los
ogórka smutny...
Ogórek zielony ma garniturek:)))fajnie.
;-) oj, smutny jest los ogórka :-) jeszcze przydałaby
się zwrotka o myciu rąk :-)