ogród
słońce ma kolor
rozgwieżdżonych rudbekii
dalie przestępują z nogi na
nogę – my też jesteśmy uroczyste
malwy różowymi ustami
cmokają
fasolka proponuje zielone
rogale księżyców
azalia gimnastykuje się
prostując nowe pędy
– za rok mnie nie poznacie
będę piękniejsza
dzisiaj zamawiam suknie
którymi zachwycę
floksy kłaniają się
różowymi perukami
starcy, którym włos
nie spadnie z głowy
w albumie jest tyle zdjęć
nikt nie sfotografował
niedojrzałej śliwki
którą zgniotłam podeszwą
– przepraszam, moje drzewo
umiera…
Komentarze (28)
Przemówił do mnie wiersz;(
Wesołego Alleluja:)
Witaj. Piękne zdjęcia z albumu, tam też kwitnie,
niezapomniana wiosna.
A drzewa, wiadomo, umierają stojąc, ale śliwa jeszcze
będzie pięknie kwitła, a owoce dojrzeją i będą b.
smaczne.:)
Żtczę, pogodnych Świat i tak kolorowych jak kwiaty
tego ogrody.
Wszystkiego Dobrego!.
Pozdrawiam serdecznie.!
Piękny kwitnący ogród pełen życia - tylko żal drzewa
....
pozdrawiam życząc Zdrowych szczęśliwych Świąt
Zmartwychwstania Pańskiego
Piękny wiersz. który zatrzymuje. :)
Zdrowych, spokojnych Świąt Wielkanocnych :)
Zostawiam plusik i życzenia;
Pogody w sercu (mimo wszystko) i radości płynącej z
faktu
Zmartwychwstania Pańskiego - życzy Kazimiera
Czytając komentarz Mily chciałem jej podpowiedzieć, że
jest sposób na owocowanie. Gdy przez dłuższy czas nie
owocuje, skracając górną i kilka bocznych gałązek
trzeba je nastraszyć, że za rok będzie całkowicie
wycięte. Ja tak robię i zawsze potem owocują. Fajny
wiersz. Serdecznie pozdrawiam Marto, życząc miłego
dnia oraz zdrowia, szczęścia, pomyślności z okazji
Świąt Wielkanocnych :)
zadumany wiersz pozdrawiam
Hej Mily, lubię wtręty :)
bardzo ciekawa zaduma.
mocny przekaz pozdrawiam
Piękny opis buchającego życiem przełomu wiosny i lata
w ogrodzie. I wcale nie widzę tu smutku. Że śliwa
umiera? Umieranie też jest częścią życia...
Czytam i myślę :)
Przypomniałaś mi tym wierszem jak wiele lat temu
posadziłam śliwę w ogrodzie i czekałam kilka lat na
owocowanie. Wkurzyłam się w końcu i wycięłam. Okazało
się, że gdybym poczekała do kolejnego
lata...jadłabym śliwki.
Wybacz wtręty.
Pozdrawiam Marto :)
Poruszający,życiowy wiersz w smutnej odsłonie,..nieraz
powtarzają się podobne historie,oby było ich jak
najmniej..miłych,zdrowych świąt/pozdrawiam*