Ogród, drzewo, korzenie
"The killer in me is the killer in you"
Rozdrapuję...zamykam sny pod
powiekami...rany
Coraz mniej do zrozumienia
Coraz więcej by czuć i przeżywać
Poniżenie...czasem nie daje rady...
Godność jest we mnie
Wypełnia mój szpik, leczy mnie
Trudno jest patrzeć w oczy
Ale ja widziałem kiedyś
Widziałem kiedyś łzawy ogród
A w nim drzewo
Zmysłów, pożądań i bólu
I wylała się czara magii...eliksir
młodości...
Hormon dorosłości z uszkodzonego
gruczołu
Rozciągnięte...bezużyteczne
Plastikowe uczucia
Co to znaczy?
Co to znaczy być radosnym?
Niektórzy mówią, że radością jest
szczęście,
Ale ciężko jest odnaleźć siły i choćby na
drobny uśmiech
Pewnego dnia budzisz się...
Ta świadomość, że samotność złożyła
pocałunek na twym sercu
Uświadamiasz sobie – jesteś tylko
ty
Nie zawsze tak było...nie zawsze miałeś
chore myśli
Gniew...ranisz i cierpisz od
ciosów...nienawiść...modlisz się i
bluźnisz...miłość...chcesz uciec?
Przecież już za późno...pomoc nie
nadejdzie
Chociaż wiesz, że ktoś cię potrzebuje
Kogoś jednak to obchodzi...patrzysz przez
szybę na niebo, w jeden punkt ogromnej
dziury...
Gdy gwiazda zamruga, gdy poczujesz blask
jej samotności – plaster odklei
się
A wraz z nim odpadnie skrzep
Łzawe drzewo w łzawym ogrodzie zakwitnie
ponownie
I obejmując ogrom zmysłów, pożądania i
bólu
Będziesz uśmiechał się tak jak wtedy,
wtedy, gdy nie byłeś sobą...
"I send this smile over to you"
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.