[ W ogródkach letnich ]
Nikt jej nie lubi -
ciepłej wódki,która w letnie popołudnie
stoi w cieniu drewnianego poddasza
kieliszki i angielki
opalcowane tłusto
ktoś jadł.
W innych ogródkach ktoś czyta książke
na głowie ma słomiany kapelusz
marszczy czoło
krzyki i śmiech
dobrze nagrzana woda w małym basenie
porozrzucane foremki,
babki z piasku
brude ręcę z czekolady i lodów
dzieci rozbijają namiot.
A za bramami
na alejce przechadza się diabeł
z głową spuszczoną w dół
nikogo nie trzyma za dłoń
Jest tak smutny.
I tylko winniczki spoglądają na niego
chowają się szybko
ze strachu
udają kamienie.
Komentarze (3)
bywamy nieszczęśliwi zapomniani... a sami gdy ktoś
płacze niepytamy-dlaczego?+ i zapraszam do siebie
Coś zawsze drażni smutkiem nam i winniczkom życie, że
kamienie udajemy skrycie.
niezbyt wesole spojrzenie na swiat no ale bywaja rozne
dni - zato bardzo dobrze napisane jak dla mnie:)))poz.