OGRODY PAMIĘCI.
Kolejny raz gdy momenty w czerni konają
przekonuje się o istnieniu jedynego
porządku...
Czuję ogrodowy całun który mnie otula
znienacka
Odczuwam większy głód nadziei
przeradzającej się w
kruchą lecz umacniającą się wiarę.
Wonne i całujące paprocie
chłoszczą wilgocią stóp moich nagości.
Jestem w miejscu w którym spocząłem
i którym znak życia swego dałem.
Oto łono nadziei... niepamiętna jama
najwyższego ciepła i dbałości o
porządek.
Ogrodzie potężny i silny...
Przyjmij prawdę którą przyjąłem
na swoje skronie - cierniowym kłosem...
Niełatwy los nadał mi swą moc
abym mógł dostąpić tej chwili.
Abym mógł zanurzyć palec słowa
w pucharze wypełnionym dojrzałym winem.
Macico rajskiego zakątka
przyjmij moje trudy i walk blizny setne.
Pogrążam się w Tobie aby wyśnić inny
porządek,
aby nasycić wypłowiałą tęcze mego ducha
nowymi barwami.
Mojego dzieciństwa czar w miejsce szmaragdowe zaklęte. Słowa które wyłącznie z echem leśnym pląsały pośród wzgórz soczystych. I kroki które mnie niosły najwyżej - do ogrodów gdzie nadzieja się umacnia.
Komentarze (2)
Pragniesz nowego porządku w duszy swojej? Takiego
spokoju, z leniwie płynącym dniem? Spotkania kogoś
niebiańskiego, co poprowadzi Ciebie w tę krainę
szczęścia? Być może, że będziesz czuł się tam dobrze,
ale mnie tam nie zastaniesz, bo ja niestety nie lubię
takiej monotonii. Pozdrawiam i życzę Ci miłego
wieczoru, pa.
Natura włącza porządek rzeczy z gruntu korzeni i
pochodzenia niejako od źródła.Dobry wiersz metafora
wzbogacony slicznie Pozdrawiam Cię Uli