W ogrodzie
Ty będziesz przycinał gałęzie.
Ja z książką usiądę na ławce.
W poranek sobotni to będzie.
Czytając na niby-popatrzę…..
….jak zręcznie sekator w twych
dłoniach,
brzoskwiniom urządził fryzjera.
Udaję, że czytam skupiona.
Lecz wciąż chęć na ciebie spozierać.
Pomacham ci w kratkę koszulą.
Tak…zdjęłam- bo słońce znów praży.
Sekator i książka się tulą?
Ustami twarz dotknąć chce twarzy.
Co wiosną w ogrodzie się działo?
Brzoskwinia to tylko widziała.
Wydała owoców niemało.
Jedliśmy, a ona milczała.
*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.