Oh Dear
(z szuflady)
Senne miasteczko...
Pokoik
ze skośnym dachem.
Zawstydzenie, niewinne słowa.
Tańczę
na strunach pragnień.
Blade światło ulicznych latarni
prześlizguje się,
po rozrzuconej w nieładzie
bieliźnie.
Przez okno wpada szum morza
Oh Dear śpiewała Zelmani,
a rozsadek?
pozostał za drzwiami.
autor
Kropla47
Dodano: 2020-01-18 19:04:54
Ten wiersz przeczytano 839 razy
Oddanych głosów: 36
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (32)
Pięknie oddane chwile
Pozdrawiam serdecznie :)
...i dobrze! :) Piękna impesja :)
Gdyby miłość kierowała się rozsądkiem, to ludzkość
dawno by wyginęła.
Z przyjemnością przeczytałem.
Życzę Tobie Kazimiero przyjemnej niedzieli. :)
Rozmarzyłaś...
rozsądek zawsze powinien wiedzieć, gdzie jego miejsce
Pozdrawiam serdecznie
Bo serce nie sługa... ładnie. Pozdrawiam :).
A co tam rozsądek w takich chwilach :-)
Wiersz super :-)
A tak na marginesie, jakież to jeszcze skarby musi
kryć ta magiczna szuflada :) Pozdrawiam ciepło :-)
Piękny.
Durny jest ten, ktory pyta rozumu - nie wtedy, kiedy
potrzeba. - przyglądam się sobie. - gdzie są te drzwi,
za ktorymi zostal mój rozum...
Pozdrawiam serdecznie:)
Skąd ja to znam :-) ładnie Ziutko u Ciebie :-)
na nic rozsądek gdy pożądanie płonie.
Taniec na strunach pragnień - ekstra.
Świetny Kropelko. Bardzo działający na wyobraźnie.
Pozdrawiam
Pięknie i obrazowo. Spokojnego wieczoru :)
Taniec na strunach pragnień nie zawsze idzie w parze z
rozsądkiem,
a wiersz jak zwykle dobry i obrazowy.
Pozdrawiam serdecznie Kaziu:)