Oj tak tak
Polną ścieżyną wśród zbóż
gdzie bławatków
rosły tysiące
w słońcu złociły kłosy
myśli biegły szaloną młodością
nogi posłusznie podążały
strasząc śpiące pod miedzą zające
dziś bławatki i zające
jedynie w książce
zaś myśli ostrość straciły
modlitwa została
w domowym kącie.
Komentarze (5)
Bardzo sympatyczny i życiowy wiersz, pozdrawiam
serdecznie :)
tak to życie i przemijanie - piękne wspomnienia
umilaja czas, też tak mam czym człowiek starszy tym
więcej wspomnień:-)
pozdrawiam
Miło takiść polną ścieżyną wśród zbóż.Pozdrawiam:)
Oj..trzeba pójść jeszcze na spacer..ja też się
wybiorę, gdy zakwitną..
Pozdrawiam..
Oj tak:)Fajny:)pozdrawiam cieplutko:)