Ojczyzno gryzących stuleci
Proszę cię o kwiat zrozumienia.
Ojczyzno.
Dzisiaj jestem postrzelony w twoje imię.
Choć pewnie nie wiesz.
Przestań mnie wreszcie kontrolować. Malować
w naganne pasy.
Ojczyzno wiedz że dzisiaj jestem
niekaralny.
Tylko dziś. Ojczyzno.
Lecz jutro znów będę Twój.
Ponownie wypuścisz mnie z rąk gdzie
polecę.
Nie zsyłaj snów gilotynowych. Snów
dławionych w poczęciu.
Ojczyzno o pięciu językach i pięciu
głowach.
Maszyno porywająca nas do ustalonego
tańca.
Ojczyzna o automatycznych rysach mapy.
Zamieszana, wrobiona we wstydliwe sprawy
wilgoci.
Wzięta w nawias – pięcioramienna
dzielnica pyłu.
Hybryda mutagennej wizji świata.
Ojczyzno, proszę o błogosławieństwo nad
tobą.
Proszę nie zabieraj mi patriotycznych
odruchów światła.
Ojczyzno stuleci, dbaj o swoje wyschnięte
dzieci.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.