Ojej...są dolne granice poezji
,,Każda interpretacja jest już działalnością twórczą" Mieczysław Jastrun
Im bardziej wiersz o niczym tym więcej w
nim poezji.
Czytasz i myślisz – myślisz i
czytasz,a tu figa dla ciebie.
Walorem wiersza temat i szukanie
zagadki...może finezji,
tak wraca autor powtórnie nie rozumie już
prawie siebie!
Nowa poezja, ta której sam na beju otwarcie
hołdujesz,
wcale nie trąca smakiem poezji –
nadal innej poszukujesz.
Tak powstaje rewelacja – ta którą
traktujesz na odczepnego,
drapieżne wiersze dziadków...cała drwina z
siebie samego.
Nie drwina ze sztuki jeśli sam tak
komentujesz,
można wybaczyć,lecz jak piszesz co sam
czujesz?
Zrobiła przesiadkę drapieżna i szuka
odpowiedzi,
wlazła sobie do dziadków i w wierszach
teraz siedzi!
Serdeczne dzięki bomi-cała racja po Twej stronie
Komentarze (28)
Piszę co czuję co mnie dotyka,co gnębi innych co ich
spotyka,krytyka dla mnie wtedy ciekawa gdy jest
sensowna to fajna sprawa,często się jednak znajdują
ludzie co czasu dużo spędzają w ,,Budzie" ,tacy
czepiają się byle czego intrygi sieją po diabła złego?
ale co zrobić takie jest życie ,wampir nie człowiek
nic nie zrobicie. Henio podpiszę się chętnie pod
KLICIKEM.pozdrawiam serdecznie.
wojny na Beju? a ja urodzona pacyfistka, wiersz bardzo
w porzo, jak mawia młodzież;)
Należy krytykę moczem potraktować i niczym się nie
przejmować! Wiersz OK!
" Krytykować, to nie znaczy burzyć , ale
...precyzować" Paweł VI
Heniu, jak Prawnuczek?
znam takie przysłowie ,które mówi " jeszcze się taki
nie urodził ,co by wszystkim dogodził" - tak było jest
i będzie - nie raz tylko zadaję sobie pytanie na co
komu te wieczne tu kłótnie?- pozdrawiam
Heniu-Krytyka była zawsze i wojny literackie też. Ale
krytyka z której można się czegoś nauczyć i polepszyć
swój warsztat-to nie złośliwości czy akcja odwetowa.
Tym radzę się nie przejmować i nadal robić swoje. Wiek
tu nie gra roli. Tuwim i Leśmian tworzyli najbardziej
efektywnie po pięćdziesiątce. Obu krytyka gnębiła.
Życzę uporu i weny i pozdrawiam serdecznie.
uważam że każdy musi uczciwie robić swoje jedni pisać
jak umieją najlepiej a drudzy pisać recenzje tak żeby
nie były bolesne, żeby zwracały uwagę na jakieś
niedociągnięcia bez złośliwości bo to do niczego nie
prowadzi...może do zamknięcia Beja....
Wszystko wydaję się takie proste a jest tak trudne
zarazem... Są dwie podstawowe rzeczy, AUTOR ma prawo
napisać co uważa za stosowne, KOMENTUJĄCY ma prawo
napisać co uważa za stosowne. To czy autor coś zmieni
pod wpływem komentarza jest jego wolą, on odpowiada za
tekst, to że komentującemu może się w czambuł nie
podobać cały wiersz jest jego prawem bo to jego
odczucia. Koniec. / Potem taki tekst odchodzi w
annały, pojawiają się następne a miedzy autorem a
komentującym żadnych zaszłości i animozji. Kolejny
wiersz - tabularaza i wszystko się zaczyna się od
zera. I to jest możliwe przy założeniu że: Oceniamy
wiersz, a nie autora (jest róznica miedzy napisaniem
"to jest grafomania" a "pan jest grafomanem"), autor
skrytykowanego tekstu nie robi akcji odwetowych
(złośliwe komentarze, wierszyki itp...). W wielu
miejscach to działa, potrzeba tylko trochę kultury,
dystansu i zdrowego rozsądku. Dopóki tego nie
zrozumiemy będą wojny na BEJU, a właściwie to "głupie
wojenki"....................... Ps. Nie ma jednego
widzenia poezji. Jak i nie ma wiedzących wszystko.
Wartość naszych komentarzy polega właśnie na ich
zróżnicowaniu, szczerości, (nie na złośliwościach czy
słodzeniu). Tak samo z nasza poezją. Jest różna. Nie
bójmy się tego jak i nie bójmy się różnych opinii o
niej. To tylko wiersze...
Heniu, piszemy nasze wiersze, bo to lubimy, sprawia
nam to przyjemność, jest to portal dla amatorów a my
nimi jesteśmy, piszemy raz lepiej, raz gorzej, uczymy
się...skończmy te boje i róbmy swoje...pozdrawiam
serdecznie
Nikt się nie urodził pisarzem. Każdy uczy się do końca
życia i głupi umiera. Ja piszę tak jak umię i czytam
to co lubię. A Twoje wiersze widzę, że nie tylko mi
się podobają :))
mnie osobiście drażni wojna na Beju...trochę za daleko
ona poszła, opadają ręce patrząc na to
wszystko...wstawię być może jeszcze jeden wierszyk i
koniec...trudno dotrzeć do pewnych osób,wytłumaczyć im
punkt widzenia... trudno jest pisać, gdy pod wierszem
samo słodzenie, a tak faktycznie nie wiadomo jak
jest...inaczej wyobrażałam sobie naukę pisania,
inaczej widzę poezję...
każdy przekazuje co sobie wykluje w głowie za co nie
trzeba ganić, chyba więcej pożytku z napisania gniota
niż z "nicnierobienia".cokolwiek jest napisane z uczuć
wypływa, a jeśli autor chce coś więcej przekazać to
tak czyni, ale motywy sa różne.
Henio głosuję na Twój wiersz, manifest, obrona tego,
co tworzymy. Niejednokrotnie jest to zabawa,ważne, że
ludzie czytają. Można wiele nauczyć się od lepszych.
Pozdrawiam serdecznie.
granice ,definicje,to nie poezja...Henio..pisz ona
jest w tobie ..pisz tak jak czujesz....potrafisz
napisać ripostę ostra i cięta...masz także wrażliwe
serce...i humorem sypniesz...pisz
wiec....pozdrawiam...
ciekawy temat i bardzo interesujace przedstawienie, bo
czym tak naprawde jest poezja? czy dostep do niej maja
tylko wybrani?
Wydaje mi sie, ze wiekszosc ludzi na beju pisze po to,
by wyrazic swoje mysli. Dla niektorych jest to proba
wyrzucenia z siebie problemow, smutkow, proba
rozrachunku z sama/ym soba. Jedni pisza dla
przyjemnosci, inni wiaza jakies plany z pisaniem, ale
chyba wiekszosc z nas zdaje sobie sprawe, ze do
profesjonalizmu jeszcze dluga droga...