Okiełznać wiatr
na pięciolinii zachodzącego słońca
zapłonęłaś wiatrem
widziałem
magią oczarowałaś palce
by wędrowały
usta spragnione
szukały cię
stałaś się burzą
dziką nieokiełznaną
dotykałem
i wciąż chciałem więcej
noc odsłoniła
każdą z twoich tajemnic
balowa suknia opadła
nieśmiałość odleciała z wiatrem
autor
Niezapominajka
Dodano: 2016-02-05 21:23:22
Ten wiersz przeczytano 2486 razy
Oddanych głosów: 31
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (47)
ładnie, fajna puenta :)
Podoba mi się, delikatnie bardzo:)
ten wers: balowa suknia opadła
chyba bym usunęła, ale może się mylę:)
I wędro/wały - poszuki/wały
dotyka/łem - pragną/łem
Te wyrazy wystepuja bardzo blisko siebie, więc
jednorodne koncówki nieco rażą. Pomyślałbym nad
zmianą.
Na przykład: dotykając pragnąłem więcej