okiem Chełmońskiego...
starzejesz się pogodo lato kończy wartę
chłodnawą nutą wietrzność od pola skroń
gładzi
i strach na wróble wzrokiem lekko osowiałym
odlatujące klucze na niebie prowadzi
dojrzały owoc prosi by go dłoń ujęła
nie chce boleśnie spadać na sztylety trawy
garbata wierzba płacze czesząc grzywę w
krzewach
że czas swoim mijaniem spił zieleń murawy
dzień skrócił krok w swym pędzie zniżył
szczebel słońcu
by oddać nocy więcej chwil błogiej senności
już jesień widać z dala sady o tym szepczą
że złota barwa cieniem na progach ich
gości
gdyż pierwsze chłody z cicha po polach już
drepczą
o świcie wysyłając na rżyska swych
gońców
Komentarze (30)
Wszystko się zmienia, lato przemija, owoc zjedzony.
piękne wersy słowem namalowane
miłego dnia :)
Jak Chełmoński pędzlem
tak Ty słowami
malujesz obraz jesieni
w złotych barwach cały...;)
Pozdrawiam z rozmarzeniem :)
...miło mi to czytać; dobrej nocy Wojtku:))
Rozmarzyłaś mnie Stefi :)) Pięknie malujesz słowem
obraz natury. Artyści pędzla podkreślając kolorystykę
równie wspaniale oddawali naturze co piękne.
Przepiękny wiersz który z sonetem kojarzę i
przyznam,że jesteś chyba tą jedyną która tak pięknie
napisała.Miłej nocy,pozdrawiam.
...dziękuję Tereniu i spokojnego popołudnia życzę:))
Piękny Sonet, tylko radość ze smutkiem się miesza, że
lato powoli odchodzi...cieplutko pozdrawiam :)
...czy mogę prosić o podpowiedź, która z dziewczyn na
beju pisze sonety?, znam tylko kilku facetów...
...Kaziu, dziękuję chyba, zacznę się do tego
przyzwyczajać, że 'maluję słowem', chociaż ja uważam,
że to jeszcze kawał pracy przede mną:))
Pięknie wymalowałaś ten sonet...gratulacje! pozdrawiam
Stefi;)
...też go lubię; kłęby dymu nad pastwiskiem hm...czy
kiedyś jeszcze zobaczymy takie obrazy na łąkach?
...chyba raczej nie:))
pozdrawiam Tadku:))
Przypomniałaś mi nostalgiczny obraz Chełmońskiego
"Dymy jesieni."
Bardzo ciepły sonet /choć o jesieni/ i tak obrazowy,
że "widzę" ten wiersz.
Udanego dnia Stefi.
...tak Chełmoński, głównie w początkach swojej
twórczości był aż nad to nostalgiczny...ale to jego
urok, a ja lubię podumać
...dzięki Gosiu za odwiedziny:))
Pięknie, nostalgicznie... jak u Chełmońskiego.
Pozdrawiam Stefi :)
...to ukłon w stronę ogółem twórczości
Chełmońskiego...zbyt głęboko poszłam w sady, a w
'Babim lecie' ani wierzby płaczącej, ani nawet
nadgryzionego jabłka nie uświadczy...ale nie jest
powiedziane, że nie skreślę ekfrazy o obrazie 'Odlot
żurawi'...
pozdrawiam nureczko, miłego dnia:))