Z okna na świat
dla przyrody i TEGO który ją stworzył
„Z okna na świat”
Oziębły humor za oknem (...)
Patrzę, ale wiem, że wszyscy się
pochowali...
Zerkam jeszcze raz z nadzieją,
Że może jednak jest ktoś taki,
Kto tak jak ja, cieszy się
Z pięknego, wczesnego poranka. ...
JEST!WIDZE!
Jeden mały wróbelek,
Cudownie bawi się,
Wśród wirujących spokojnie,
Delikatnych kropelek deszczu,
Nad orzeźwioną łąką...
Wilgoć wchłania się
W Jego niebiańsko-jedwabiste ciało.
Obciążone z kropel skrzydła,
Spadając, uderzają gwałtownie i
Z wielką siłą o ziemie,
Rzeźbiąc w niej,
Coraz więcej głębszych dziur (...)
Słońce budzi się ...
Nastaje nowy dzień...
Widać przepiękną tęczę...
Zanika, już prawie niewidoczna mgła ...
A ptak rozpłynął się razem z nią...
DZIĘKUJĘ ZA TO CO WSPANIAŁE I NIEZNZANE
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.