Okno
Swobodnie mrugnęła okiem
Patrząc spomiędzy widziała koniec
Ale wcześniej był początek
Wiedziona zapachem nitki - wątpi
I ma do tego pełne prawo
Któżby wierzył będąc otulonym ścianami?
Biel przesączona delikatnym promieniem
światła
Ból iskrzy się w jej włosach
Płonąc umarła
autor
21 gram
Dodano: 2008-04-05 11:47:45
Ten wiersz przeczytano 600 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.