Okolicznościowo
... wzorowym patriotom!
nietrwale przypnijmy uśmiech.
Na twarze. Niby order, błyszczący
na eleganckich odświętnie piersiach.
To widok przykuwający uwagę.
Jak chrupiące bagietki, a w każdej tyle
smaku nieziemsko pachnących skórek.
Na osłodę ciężkich porażek z życiem,
dokleimy cechy wymyślone.
Za wszystkie dni bez rekompensaty.
Sterty ran wyciętych
z harmonogramu wpadły w sidła
kłusowników moralności.
Komentarze (21)
Dziękuję...
Na ten głosuję bez zastrzeżeń.
Re. blondynka8 - dziękuję. :)
No, jest sensownie. A orderów u nas mnóstwo.
Pozdrawiam)
... a kto ich nie woli Sławomirze. Dziękuję i
odpozdrawiam. :)
Tym niemniej wolę obok siebie uśmiechnirlęte twarze od
ponurych. :)
Pozdrawiam
Re. tańcząca z wiatrem / AMOR1988 / Leon.nela /
Dziadek Norbert / jastrz / zefir / Klarysa / anna -
dziękuję Wam wszystkim serdecznie za odwiedziny i
zostawione ślady (za te dłuższe, ale i za te krótkie).
Pozdrowienia każdemu przesyłam. :)
Prawda- wszędzie maski, maski, maski...
Brawo!
Dobranoc, Osso77
bardzo trafne słowa pozdrawiam
Sorry. Głos oddać zapomniałem, ale już oddałem ;)))
Przypomniał mi się jeszcze jeden wierszyk o podobnej
wymowie. Od ponad stu lat niewiele się zmieniło.
Rzadko na moich wargach -
Niech dziś to warga ma wyzna -
Jawi się krwią przepojony,
Najdroższy wyraz: Ojczyzna.
Widziałem, jak się na rynkach
Gromadzą kupczykowie,
Licytujący się wzajem,
Kto Ją najgłośniej wypowie.
Widziałem, jak między ludźmi
Ten się urządza najtaniej,
Jak poklask zdobywa i rentę,
Kto krzyczy, iż żyje dla Niej.
Widziałem, jak do Jej kolan -
Wstręt dotąd serce me czuje -
Z pokłonem się cisną i radą
Najpospolitsi szuje.
Widziałem rozliczne tłumy
Z pustą, leniwą duszą,
Jak dźwiękiem orkiestry świątecznej
Resztki sumienia głuszą.
Sztandary i proporczyki,
Przemowy i procesyje,
Oto jest treść Majestatu,
Który w niewielu żyje.
Więc się nie dziwcie - ktoś może
Choć milczkiem słuszność mi przyzna -
Ze na mych wargach tak rzadko
Jawi się wyraz: Ojczyzna.
Lecz brat mój najbliższy i siostra,
W tak czarnych żałobach ninie,
Ci widzą, że chowam tę świętość
W najgłębszej serca głębinie.
Ta siostra najbliższa i brat ten,
Wybrani spomiędzy rzeszy,
Ci znają drogi, którymi
Moja Wybrana spieszy.
Krwawnikiem zarosłe ich brzegi,
Łopianem i podbiałami:
Śpieszę z Nią razem, topole
Ślą swe westchnienia za nami.
Przystajem na cichych mogiłach,
Słuchamy, azali z ich wnętrza
Taki się głos nie odezwie,
Jakaś nadzieja najświętsza.
Zboża się złocą dojrzało,
A tam już widzimy żniwiarzy,
Ta dłoń swą na czoło mi kładzie
I razem o sprzętach marzy.
A potom, podniósłszy głowę
Do dalszej wstając podróży,
Woła: "Miej radość w duszy,
Bo tylko radość nie nuży.
Podporą ci będzie i brzaskiem
Ta ziemia tak bujna, tak żyzna,
Nią ci Ja jestem na zawsze
Twa ukochana Ojczyzna".
Jakiś złośliwy złoczyńca
Pszeniczne podpala stogi,
U bram się wije niebieskich
W rozpaczy człowiek ubogi.
Jakaś mordercza zaraza
Z głodem zawiera przymierze,
Na przepełnionych cmentarzach
Krzyże się wznoszą świeże.
Jakoweś głuche tętenty
Wskroś przeszywają powietrze,
Kłębią się gęste chmurzyska,
Czyjaż to ręka je zetrze?
Jakaś olbrzymia rzeka
Wezbrała krwią i rozlewa
W krąg purpurowe swe nurty,
Zabiera domy i drzewa.
Jakoweś idą pomruki -
Drży niepoznana puszcza,
Dęby się groźne ozwały,
Cóż to za moc je poduszcza?
A nad tą dolą - niedolą
Poranna nieci się zorza,
Na pieśń mą, Ojczyzny pełną
Spływa promienność jej Boża.
W mej pieśni, bogatej czy biednej -
Przyzna mi ktoś lub nie przyzna -
Żyje, tak rzadka na wargach,
Moja najdroższa Ojczyzna.
Jan Kasprowicz
Bardzo fajny, ironiczny wiersz. Polityka, polityka,
polityka. Ja duże szczęście miałem, że w swoim długim
życiu, tylko za grę w brydża order dostałem...
Pozdrawiam. Spokojnej nocy ;)))
wzorowy patriota dziś to nie ten co o śmierć się otarł
ale ten co kadzidła
ni wazeliny nie żałuje
Świetne i polityczne, pozdrawiam :)