Okolicznościowo
... wzorowym patriotom!
nietrwale przypnijmy uśmiech.
Na twarze. Niby order, błyszczący
na eleganckich odświętnie piersiach.
To widok przykuwający uwagę.
Jak chrupiące bagietki, a w każdej tyle
smaku nieziemsko pachnących skórek.
Na osłodę ciężkich porażek z życiem,
dokleimy cechy wymyślone.
Za wszystkie dni bez rekompensaty.
Sterty ran wyciętych
z harmonogramu wpadły w sidła
kłusowników moralności.
Komentarze (21)
Ech ci kłusownicy moralności, zwłaszcza wśród
polityków...
Ten order skojarzył mi się nie tylko z orderem, ale i
np z Matką Boską na pokaz w klapie.
Kolejny dobry wiersz, ale u Ciebie to widać norma
Osso, choć czasem i najlepszym może przytrafić się
wpadka, bo ideały nie istnieją, msz:)
Miłego wieczoru życzę:)
Czytasz więc na opak Mario. Dziękuję Wam za odwiedziny
i zostawione ślady. Pozdrowienia zostawiam.
Mbsz - dobry.
Mnie też kłusownicy moralności zapadli w pamięć.
Pozdrawiam :)
kłusownicy moralności - do dobre określenie na
polityków :)
no nie wiem
Jak chrupiące bagietki, a w każdej tyle
smaku nieziemsko pachnących skórek.
czytam jakby skórki były w bagietkach, czyżby o to
chodziło?