Okręgi
z balkonu przykrytego atramentem
widzę siebie na dole
jak zataczam koła
w cierpkim chaosie
ja i moje emocjonalne stany
zatrute latem
praca nad umysłem nie sprzyja poezji
odkładam wszystko na później
nie dano mi wyboru czy chcę zostać
człowiekiem
to czemu teraz każe mi się wybierać
co ja dzisiaj co jutro
wzdycham
i usycham
autor
Nazu Maggis
Dodano: 2015-08-18 15:45:46
Ten wiersz przeczytano 774 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Msz - bardzo dobry wiersz.
Niezwykły wiersz. Z talentem napisany.
I mnie też treść jest bliska :) pozdrawiam
i tytuł extra pasujący, z przyjemnością się Ciebie
czyta
Nazu:) nie zwracaj uwagi na poniższe komentarze, ta
osoba tak ma, od czasu do czasu.
Wiersz jest dla mnie świetny.
Kurcze, chciałabym podobnie kiedyś napisać. Usunęłabym
w przedostatnim wersie "ja" i ten przecinek:)
ale jak uważasz - Twój wiersz:)
Dodam, że treść niezwykle mi bliska.