Okruchy życia...
Pozostawiłaś po sobie okruchy,
cząsteczki czasu, życia molekuły,
a ja latami w moim świecie głuchym
karmię się nimi z tęsknoty nieczuła.
Ziarnko do ziarnka, zbieram te
wspomnienia
są mi potrzebne jak tlen w moich
płucach,
a wszystko inne, jakby od niechcenia
bez cienia żalu za siebie wyrzucam.
Bo cóż mi wszystko, kiedy ciebie nie ma
słońce mnie boli, księżyc łzy wyciska
i nic mi więcej nie daje wytchnienia,
nic co by było sercu jak ty bliskie.
autor
sael
Dodano: 2007-11-18 11:42:09
Ten wiersz przeczytano 1775 razy
Oddanych głosów: 55
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (33)
Jeden okruch warto zachować na czarna godzinę.
Tak sie stalo, ze przeczytalem ten wiersz bedac w
stanie w jakim nikt nie lubi byc i to byl tylko
zapalnik, ktory sprawil ze bomba wybuchla i lzy leca
mi ciurkiem... Piekny... i nic wiecej nie napisze !!!
Tyle tęsknoty, aż namacalna, i te okruchy,
wspomnienia, których za dużo, by zapomnieć, a za mało,
by nimi żyć.
Niby okruchy życia, ale jak zręcznie tworzą jedną
całość... Śliczny wiersz.
Właściwie wszystko już zostało powiedziane...
Pozostaje mi jedynie dodać, że podoba mi się sposób, w
jaki piszesz...
Sprawnie napisany, nawet polowy rymow nie brakuje. I
calosc logiczna i ladna. Sukces.
Milosc powoduje w czlowieku czasem minimalizm - chcemy
tak niewiele, chociaz okruchy - jak piszesz - zbierac
po TYM, co byl dla nas WSZYSTKIM... Bolesny wiersz,
ale jakze prawdziwy.
nieźle - po przeczytaniu części toplisty przyznaję, że
ten wiersz zasługuje na wysoką punktację, jak żaden
inny...
Tęsknota za kimś kochanym , może po prostu doskwierać
w życiu.Nostalgią żalu i czułośćia przepojony wiersz.
Spójne. Rymy nawet ładnie weszły. Jest w porządku.
Okruchy życia ... to nie tylko okruchy szczęścia, to
także łzy i cierpienie ... wszystko co sprawia, że
czujemy. Podoba mi się ten wiersz, choć nieco
polemizuję :) Zwięźle operujesz słowem zawirając tak
wiele treści
Te okruszki życia zbieramy w woreczku... tu, w pamięci
naszej, w głębi swego serca... Są wręcz nam bezcenne,
są częścią nas samych... rozświetlają umysł, gdy już
noc jest ciemna... Choć czasem niektóre łzami smutku
spłyną... wiele jest zroszonych niewymownym
szczęściem... Chowamy je w sercu niczym skarb
rodowy... i opowiadamy bliskim swym z przejęciem... A
niektóre ziarna pozbierane tutaj... z małych
okruszynek stworzą "kromki" szczęścia... Z serca
oddajemy innym do czytania... z uśmiechem radosnym
wyjawiamy w wierszach...
Z ciepłem pozdrowień P.
zycie niestety nie piesci i trzeba nawet najmniejszym
drobiazgiem sie cieszyc...ladny wiersz jednak
przepelniony tesknotom
To najładniejszy , przeczytany dziś wiersz.
Gratuluję sprawnego pióra, choć temat smutny. Poruszył
mnie do głębi. Najlepsze to: "słońce mnie boli,
księżyc łzy wyciska". Genialne!
wiersz smutny ale jaki piękny!