Okrutna śmierć
Kołnierz marmurowy
ćwiekami obity
Wbija się w ciało
Jak igła w koszule
Kroplę upuszcza
Ból okrutny zadaje
Oddech przyspieszony
Oczy strachem i paniką zapełnione
Już krople błękitu upuszczone
Panika silniejsza
Cierpienie okrutniejsze
Oddech szybszy
Paznokcie na marmurze się łamią
Krople kapią
Spływają powoli
Ciało przykrywają
Kołnierz się bardziej zaciska
Oddech wolniejszy
Głębsze są wdechy
Słychać delikatne świsty
Tętnica przerwana
Wydech ostatni oddany
Czerwień spływa ciurkiem
Tworzy kałużę
Dłonie nie wiedzą co mają począć
Aż padły
Tak jak i postać cierpiąca
Na ziemi jak niemowlę
We krwi całe
Z pępowiną na szyi
Uduszone
Bezwładne
Od życia uwolnione.
Najokrutniejsza śmierć to śmierć w chwili ostatniego wydechu, a nie ostatniego wdechu.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.