okrutna zima
przyszła niespodziewanie
z końcem lata
wiatr ze śniegiem
naginał do ziemi
pod okapem
sople uwięzionych myśli
raniły nieostrożnych
czasami bolały plecy
od przyjaznego poklepywania
w stanie hibernacji
wyglądałam wiosny
zjawiła się
w połowie lutego
prognostycy twierdzili
że zdarzają się takie anomalie
śnieżne anioły
radośnie rozpostarły skrzydła
Tym, którzy pomogli przetrwać a także tym, którzy zmagają się z własną aurą. życzę siły do walki i wsparcia najbliższych.
Komentarze (50)
Dziękuję Molico miła. Uściski.
wszystkim miłym gościom dziękuję za czytanie.
Serdeczności.
Niech wszystkie Anioły - nie tylko śnieżne Cię chronią
- cały rok.
Pozdrawiam.
Dziękuję!
Z aurą, to jak z życiem nie wiadomo kiedy może nadejść
załamanie! Najważniejsze jest wtedy wsparcie!
Świetny wiersz, pozdrawiam dobranocnie, buziaczki
Danusiu:-)
metaforycznie tak prawdziwie w walce o szczęście
Bardzo wyrazisty w przekazie wiersz Bardzo mi się
podoba Wspaniałe metafory Do końca należy wierzyć i
dobrze kiedy bliscy nam pomagają przetrwać ciężkie
chwile i zmagania z chorobą
Pozdrawiam serdecznie Danusiu i życzę peelce zdrowia
wiary i wspaniałych pomocnych Aniołów
Piękny wiersz Danusiu. U mnie susza i dojrzewające
czereśnie w sadach. Pozdrawiam.
Życie czasami nas zaskakuje, tak jak i pogoda, warto
pamiętać że po każdej, nawet najdłuższej zimie musi
przyjść wiosna.
i jak tu wyrazić miłość, gdy wszystko wokoło tylko
żąda; demono, zawsze znajduję w Twoich wierszach coś
interesującego
Zdrowia zdrowia życzmy sobie byśmy potem mogli dzielić
się dobrym słowem
Witaj Grażynko dziękuję póki co wiosna trwa. Widzę, że
obie jak dwa duszki chodzimy po Beju. Co prawda u mnie
jeszcze wcześnie ale lubię ten spokój jaki tutaj o tej
porze panuje. Dobrej nocki.
Bdb wiersz, osobisty...
Wspaniale, że ta "zima" się skończyła, fajnie, że się
Danusiu tą cudowną nowiną swego czasu podzieliłaś.
Zdrówka i oby się wszystko dobrze układało życzę,
dobranoc, zaraz spadam, ale jeszcze parę minut
posiedzę:)
Piękna refleksja...Pozdrawiam cieplutko
Może już nie będzie takiej okrutnej zimy bo przecież
anioły rozpostarły skrzydła.Pozdrawiam.
Piękny! pozdrawiam cieplutko i uśmiech
zostawiam:-)