oliwki zmieniły smak
kamienne pacierze
wytartych różańców
psalmy powtarzane
coraz donioślej
tam w oddali
zimne nawy kościołów
budowli nie dla Boga
zmęczone starością
ułomnością ludzkiej natury
już nie wytrwają dłużej
bez podpory
drewnianych krzyży rusztowań
gnostycy
którym rozkosz grzechu
zalewa czoła
w śliskich dłoniach
trudno utrzymać włócznię
wino pomieszane ze łzami
nie ugasi pragnienia
ściana płaczu
kolejne PRZEPRASZAM
i złowrogie widmo sznura
On
wybaczy
zapomni
zrozumie
W Gaju Oliwnym
owoce zmieniły smak
Komentarze (14)
Puenta - brawo! ale i całość.
Świetny. Pozdrawiam :)
bedal szukałam Twojej maski na portalu a ty zmieniłeś
avatar. Wiersz dobry w przekazie i mądry.
Pozdrawiam:))
Ładnie ujęte,wiersz rozbudza wyobraźnię. Miło było
przeczytać:) Pozdrawiam:)
świetny
Wiersz o głębokiej treści i z mądrym przesłaniem...
Zatrzymuje i skłania do refleksji...
zaintrygował mnie swoim oryginalnym i refleksyjnym
przekazem:) pozdrawiam
Najlepsza jest puenta: W gaju Oliwnym oliwki zmieniły
smak.
Słyszałem historyjkę, jak autokar z wycieczką
zatrzymał się akurat obok sadu oliwnego. Turyści
rzucili się tłumnie za obrywanie oliwek. Były jeszcze
niedojrzałe.
zatrzymałaś tym wierszem :)
ciekawa historia.
wyrazisty przekaz z dobrą refleksją Pozdrawiam:))
Jeruzalem żalu i bólu. +)
bardzo ładny nietuzinkowy z głęboką refleksją .....
pozdrawiam :-))))