Olowiana Róza
'W ogrodzie osierdzia zycia kwitnie roza w stalosci, czasem wiédnie, gdy zabija já zmiana....'
Stop.....
Ktory powstaje w
zaciéciu palca
Kiedy ona
usycha
Rodzi welniane
mysli
Jedná po
drugiej...
i
i
Ucisk...
Szyjki rozanej
Ma zapach metalu
Pamiátki po pieszczocie rosy.. i
Zagraj mi
wietrze balladé
Zanuc mi
echo piosenké
O tym, jak
stopic zrenicé
Zanim grad
já zaleje..
Przedrzyj sié
Mala
Kropelko
Zerwij
Otoczké
Porazki
Zawolaj
Mi
ptaki
polnocy
Bo
lód
pali
kolce
ognia..
Odeprzyj tá twardá tarczé,
zwyciézajác slowami jedwabiu
tylko wtedy otulá mnie chmury
A niebo da mi schronienie
Wsród olowianego deszczu,
Narodzi sié oddech
rózany...
Dobra zmiana nie dotyka tego, co stale Tak jak drzewo, pozostaje drzewem, bez wzgledu na pory roku
Komentarze (1)
bardzo ładny wiersz :) widzę, że świetnie dobierasz
słowa... rozpływam się :)