Omdlenia z Osnabruck
O Tęsknoto! Tańczysz na wietrze,
walca do zakochanych serc
zawianych uczuciami rozterki.
U Twego boku wykrzykuję myśli
tysiąca rozrywających mnie kilometrów;
co echem przytuleń, przytuleń, przytuleń
...
co echem pocałunków, pocałunków, pocałunków
...
Czyż to nie szaleństwo?!!! Tęsknoto!!!
Czyż to nie? ... Czyż to nie Ona?
Tęsknoto? Cóż widzę?
Płynie w rozkoszy,
rozgrzanego z zachwytu słońca.
Jakże chciałbym być promieniem!
Płynąć ku namiętności bezkarnie,
pieszcząc brąz jej cielesny,
dotykać go oburącz.
Smyczkiem drgającym jej struny,
łuki w talii zakochane podziwiać
blaskiem w oczach zadłużonym.
Kajam się o Twe piersi!
Więcej wina, więcej wina
moja bardzo wielka wina,
spijana z ust rozwartych
krzyk w bezsilności upojenia
kusi jak wąż pełznący
zza zgliszczy rzeczywistości.
O Tęsknoto! Tańczysz na wietrze,
walca do zakochanych serc
zawianych uczuciami rozterki.
U Twego boku wykrzykuję myśli
tysiąca rozrywających mnie kilometrów;
co echem przytuleń, przytuleń, przytuleń
...
co echem pocałunków, pocałunków, pocałunków
...
Czyż to nie szaleństwo?!!! Tęsknoto!!!
Dla M.
Komentarze (2)
fajny wiersz :)
Tysiąc rozrywających mnie kilometrów... Jak to do mnie
przemawia: pisałem kiedyś wiersz ( nie umieściłem go
na beju) o tysiąc i więcej kilometrowych, dziennych
autostradowych przelotach. Jest - chyba - na
www.spojrzenia.com; ale przecież nie o mój, a o twój
wiersz idzie. Echem przytuleń, okrągłością spotkań i
kantami, kolcami rozstań. Tęsknoto, tęsknoto! A tak
mało głosujących oraz komentujacych, bo oni - być może
- nie wiedzą, o czym Ty piszesz. Osnabrueck... Za
Hannowerem wszechobecna płaszczyzna przechodzi w nagłe
wypietrzenia; droga pnie się w górę ( "..męczyłem
silnik. Droga szła w górę. Miałem sto dziesięć i piąty
bieg...") I tam - Porta Westfalica, Brama Westfalii
(wielu uważa, że Europa zaczyna się tak naprawdę od
miejsc, do których rozszerzyli swe panowanie
Rzymienie; a to właśnie do tego, ponad 2000 letniego
miasta, dostarli najdalej na wschód). I z Porty -
prawo skos na Osnabrueck ( i dalej - do Neederland,
Amsterdamu i Haarlem) lub lewo skos - na Koeln i
Dueseldorf. Przejeżdżałem tą trasą setki razy, przez
wiele lat... I zawsze była, ta opisywana przez ciebie,
rozrywająca kilometrami, tęsknota....