On
dlaczego odszedłeś, dlaczego Cię już nie ma? Pozostał tylko smutek...[*]
Oczy miał jak deszcz
Tak nieprzeniknione
Zawsze przebiegał mnie dreszcz
Gdy patrzył w moją stronę
Jego włosy lśniły jak kryształ
Tak mocno w loki skręcone
Zawsze je wiatr rozwiewał
Gdy spacerowaliśmy w morza szumie
Blask jego śniadej twarzy
Gdy świeciło słońce
Odbijał się wiele razy
Na cudownym horyzoncie
Usta miał delikatne jak płatki
W kolorze diamentowych róż
Słowa wymawiał tak gładko
Gdy obok mnie stał tuż
Jego ręce silne jak stal
Tak bardzo umięśnione
Chowały w sobie skarb
W głębokim górskim tonie...
Niestety ten obraz wspaniały
Z mych mysli szybko znikł
Rany tylko zostały
I wspomnienie wspólnie spędzonych chwil
Los czasami inne rzeczy ma w darze
Trzeba dalej żyć
Jednak czasami marzę
Jak pięknie mogłoby być.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.