On
Ja przyniosę Ci w podzięce
bukiet swoich skromnych kwiatów,
Ty im powyrywasz kolce,
to podobno zwyczaj katów.
I przyniosę mocną linę
albo noże jeśli zechcesz.
Co mi zrobisz nie jest ważne,
ja i tak się zgodzę przecież.
Moja miłość i nadzieja -
jeden Mało Ludzki Człowiek.
Moje szczęście i nieszczęście -
wszystko kończy się na Tobie.
Może patrzysz czule w oczy,
czasem trzymasz mnie za rękę,
ale ciągle głośno krzyczysz
i używasz podłych przekleństw.
Nie odwdzięczę się za życie,
zresztą nawet nie próbuję.
Zapomniałeś o zbawieniu,
za to teraz pokutuję.
Bóg jest Bogiem Wszechobecnym,
nie ukryję Ci się nigdzie.
Pan i Stwórca, Ten Od Lepszych,
co się bawi w moją krzywdę.
Komentarze (1)
Zostałaś zarekomendowana przez moją bejową( i nie
tylko) przyjaciółkę. Tak, wiersz całkiem w jej
klimacie - no i może trochę moim , w każdym bądź razie
dobrze zarekomendowany i nieźle napisany.